sobota, 23 czerwca 2012

Aloha baby

Dzisiejszą stylizację dedykuje mojemu TACIE, który jest wspaniałym ojcem i człowiekiem. To on zaszczepił we mnie chęć do majsterkowania, tworzenia nowych rzeczy ze starych i radzenia sobie z przeciwnościami losu, za co bardzo mu teraz dziękuję :-***



Dalej chodzą za mną luźne, niezobowiązujące klimaty... a w eksplozji tak wyraźnych kolorów czuje się niewątpliwie najlepiej ;-)

Dzisiejsza stylizacja wyraża też moją tęsknotę za wakacjami gdzieś w ciepłych krajach, a w związku z tym, że na razie nie zapowiada mi się na urlop, próbuje sobie to jakoś wynagrodzić :-)

Mieszkanie nad morzem w Polsce na swoje plusy i minusy. Niewątpliwym plusem jest bliskość samego morza, plaży, nadmorskiego powietrza pełnego jodu, natomiast minusem jest fakt, że nie można z tego wszystkiego w pełni korzystać, ponieważ pogoda najczęściej nie dopisuje... no ale trudno, taki mamy już środkowoeuropejski klimat. Czekam na ciepłe dni wierząc, że nadejdą :-)

A tymczasem, mam nadzieję, że moja dzisiejsza stylizacja i Was pozytywnie nastroi :-)

Pozdrawiam gorąco!













































fot. M.Piechota



Bluzka- New Yorker
Jeansy- Stradivarius
Kapelusz/Pierścionek- H&M 
Buty- Aldo
Torebka- New Look
Bransoletka- Cubus
Zegarek- Allegro
Naszyjnik- zwykły, złoty łańcuch






6 komentarzy: